niedziela, 21 listopada 2010

Kupić czy wynająć mieszkanie?

Dzisiejszy artykuł jest efektem pewnej dyskusji na podobny temat, w której brałem udział na innym blogu. W sumie to i tak miałem go napisać w niedalekiej przyszłości, zdecydowałem się jednak zrobić to już teraz. Mimo tego, że ja patrzę na nieruchomości bardziej od strony inwestora to postaram się przeprowadzić rzetelną analizę w jak najbardziej obiektywny sposób. Gdyby coś mi w między czasie umknęło to proszę o uzupełnienie w komentarzach.

Na początek zajmijmy się zaletami i wadami z wynajmu mieszkania.

ZALETY
  • duża łatwość zmiany miejsca zamieszkania (np. gdy zmieniamy pracę, lub okolicę),
  • nie jesteśmy uwiązani kredytem na większość życia,
  • nie mamy dodatkowych kosztów napraw, ubezpieczeń, itp.
  • nie przejmujemy się załamaniem na rynku (spadkiem wartości mieszkania),
  • nie musimy wydawać dużych pieniędzy na starcie (tylko kilkutygodniowy depozyt),
  • możliwość dofinansowania przez państwo (w UK, dla mało zarabiających i spełniających odpowiednie warunki).

WADY
  • możliwość nie przedłużenia umowy najmu przez właściciela i konieczność przeprowadzki,
  • nie możemy dokonać wielu zmian w wynajmowanym domu (tylko za pozwoleniem),
  • możliwość wzrostu czynszu,
  • po okresie wynajmu nie mamy żadnego udziału w nieruchomości (spłacamy dom komuś),
  • niestabilność życiowa (możliwość zerwania kontraktu przed czasem),
  • w razie nie zapłacania czynszu utrata lokum,
  • brak ulg podatkowych (dostępne tylko dla właścicieli mieszkań).

A teraz kilka wad i zalet kupna mieszkania na własność.

sobota, 20 listopada 2010

Dlaczego klikam w reklamy google AdSense?

Wielu lub wiele z Was pewnie się zdziwi dlaczego napisałem w tytule, że klikam w reklamy AdSense. Pozwólcie więc, że wam to wyjaśnię. Na początku, gdy nie byłem tego świadomy klikałem wszędzie gdzie mi się tylko podobało. Nie zastanawiałem się czy to jest reklama, czy nie. Widziałem coś ciekawego to wchodziłem. Z czasem jednak zaczęły mnie irytować. Najgorsze są te przesuwane reklamy, które zawsze włażą pod myszkę i chcąc nie chcąc zawsze w którąś kliknę. Przez swą nachalność wyrobiły u mnie awersję do tego typu reklamowania, jest to zwykłe narzucanie się odwiedzającemu. Postanowiłem więc, że nie dam zarobić nigdy komuś kto robi to w ten sposób. Teraz bardzo dokładnie przykładam się do tego, żeby je omijać. Jak nie mam wyboru to po prostu rezygnuję.
Inaczej jest z reklamami typu AdSense. Czasami to jak są wkomponowane w tekst kwalifikuje je do mistrzostwa świata.

czwartek, 18 listopada 2010

Nie czekaj, działaj!

Jakiś czas temu wpadła mi do ręki książka Kamila Cebulskiego Efekt motyla. Spośród różnych książek motywacyjnych ona chyba najbardziej zmusiała mnie do działania. Przyjemnie się czyta kogoś, kto w naszych polskich warunkach doszedł do czegoś i chce pokazać innym, że każdy może osiągnąć to co chce. Bardzo inspirujące. Mi w pamięci zapadł jeden rozdział (nie pamiętam teraz który, miałem audiobooka i słuchałem w drodze do pracy), w którym mówił, żeby zacząć działać, nie zwlekać. To najlepsza rada jaką słyszałem. Styknąłem się z nią wiele razy, czytając inne poradniki, w tym przypadku jednak wziąłem ją sobie do serca i wprowadziłem w czyn. Wtedy podjąłem decyzję o założeniu strony internetowej i zarabianiu na niej. Nie myślałem jeszcze o blogach, miał to być serwis, w formie portalu. Rozwijam go w sumie cały czas, i jeszcze nie generuje zysku ale jestem cierpliwy. Nie miałem pojęcia o budowaniu strony ani o tym co miałoby na niej być. Podjąłem szybką decyzję o działaniu a pomysły same zaczęły wpadać do głowy. Im więcej nad nią myślałem, tym więcej miałem pomysłów.

niedziela, 14 listopada 2010

Inwestowanie w nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej.

Chciałbym się z Wami podzielić informacją o źródłach mojej wiedzy na temat inwestowania w nieruchomości z zerowym wkładem własnym. Wszystko co wiem na ten temat zawdzięczam głównie dwóm kursom finansowym, w których brałem udział. Jeden był w języku polskim, prowadzony przez polskiego inwestora, i zawierał informacje przydatne na rodzimym rynku. Wiedza  tam zdobyta miała charakter uniwersalny, i z tego co widzę teraz, z powodzeniem może być także stosowana w Wielkiej Brytanii (podejrzewam, że w każdym innym rozwiniętym kraju też). Wiele informacji jest natury finansowej, która jest taka sama bez względu na to gdzie jesteśmy. Mimo, że nie była tania (400£) to uważam, że jest warta znacznie więcej. Nawet jeśli już masz kredyt hipoteczny, lub się o niego starasz, to możesz dzięki niej oszczędzić więcej niż za nią zapłacisz. 

wtorek, 9 listopada 2010

Akcje czy nieruchomości. W co inwestować?

     Zanim jednak odpowiem na to pytanie, chciałbym podać pewien przykład, który może być znajomy dla tych, którzy mieli styczność z książkami Roberta Kiyosakiego. Spotykam się z nim za każdym razem, gdy czytam publikacje na temat inwestowania w nieruchomości, i muszę przyznać, że mnie przekonał. Dzięki niemu inaczej analizuję zyskowność inwestycji, i uważam, że taki tok rozumowania ma duży sens. Jeśli uważacie inaczej to z przyjemnością wysłucham waszych opinii na ten temat (na przyklad w komentarzach). Jestem bardzo otwarty na inny punkt widzenia, bo może sprawi, że dostrzegę coś, czego teraz nie widzę. 
     Przechodząc do rzeczy. Dla naszego przykładu przyjmijmy brak opłat, prowizji i innych dodatkowych kosztów związanych z inwestycją. Będzie nas tylko interesował sam zwrot, bo tak będzie bardziej przejrzyście. Zakładamy, że mamy do zainwestowania 100 000. Zobaczmy teraz jak będzie wyglądała nasza inwestycja przy zakupie akcji i nieruchomości.

niedziela, 7 listopada 2010

Inwestowanie w siebie.

To jak inwestuję, oraz moje nastawienie do życia czerpię z doświadczenia innych ludzi, którzy już coś osiągnęli. Bardzo dobrze jest się wzorować na kimś i słuchać czyichś rad. Muszą to być jednak rady od ludzi, którzy wiedzą co mówią. Czyli takich co sami odnoszą sukcesy w swojej dziedzinie. Każdy powinien znaleźć swojego mentora i wzorować się na nim. Jak to często mówią: „po co jeszcze raz wymyślać koło skoro już to zrobił ktoś inny”. Nie ma sensu próbować robić coś jeszcze raz od nowa skoro już raz zostało zrobione i można to powtórzyć. Wiele osób jednak nie stosuje się do tej powszechnej prawdy życiowej i ciągle robi te same błędy, które robił ktoś inny dużo wcześniej. Zupełnie bez sensu. Moim zdaniem lepiej naśladować tych, którym już się udało. Skoro oni mogli to inni też mogą. Świetnym przykładem może być tu postać Briana Tracy, eksperta w dziedzinie motywacji. Ja staram się, choć nie zawsze mi się udaje, korzystać z jego wiedzy. Dzisiaj chciałbym się z Wami podzielić jedną z jego myśli. Może i wy dzięki niej zmienicie swoje nastawienie i odniesiecie większy sukces. W końcu inwestowanie w siebie jest też bardzo ważnym elementem inwestowania.

sobota, 6 listopada 2010

Portfolio

     Chciałbym dzisiaj napisać kilka słów o moim portfolio. Na pierwszy rzut oka nie wygląda za dobrze, mam na to jednak usprawiedliwienie. Po dobrych początkach inwestycyjnych, o których pisałem wcześniej w artykule początki inwestowania na giełdzie, uwierzyłem, że giełda to łatwy sposób zarabiania pieniędzy. Zdobyta wiedza na studiach plus instynkt miały mi zapewnić same sukcesy. Ale jak to bywa w życiu, rzeczywistość szybko to zweryfikowała. Moje pierwsze inwestycje były przeprowadzane bez jakichkolwiek analiz fundamentalnych. Co okazało się dużym błędem. Przy pierwszych zakupach, tak i w tym przypadku o kupnie decydowała wypowiedź jakiegoś analityka lub prezesa spółki. Akcje MCI kupiłem na samym szczycie hossy (po 30 PLN) po tym jak zarząd obiecał premię jeśli cena spółki osiągnie 100 PLN. Wydawało mi się, że w takim przypadku będą robić wszystko, żeby do tej ceny się zbliżyć. Zysk w tym przypadku miał wynosić około 200%. Jak jest wszyscy widzą. Skuszony dużym zwrotem ulokowałem większość oszczędności w te papiery. Na moje szczęście pieniądze włożone w tą nietrafioną inwestycję nie są mi na razie potrzebne, więc mogę je trzymać tak długo jak będę musiał. Mam nawet zamiar dokupić jeszcze więcej, żeby uśrednić cenę.