czwartek, 15 grudnia 2011

Cechy dobrego inwestora

Czy są jakieś cechy wrodzone lub nabyte, które należy posiadać aby być dobrym inwestorem? Z pewnością tak. O tym czy ktoś odnosi sukces czy nie, decydują indywidualne predyspozycje każdego z nas. Niektórzy rodzą się już uzdolnieni, a niektórzy muszą na swój sukces siężko pracować. Jedno jest jednak pewne, każdy może być dobrym inwestorem. Aby jednak tego dokonać należy wiedzieć, kim jest taki dobry inwestor i co go cechuje.

Czy musi on odnosić za każdym razem sukces? Czy ma być nieomylny? Czy to ktoś taki, kto potrafi wszystko zamienić w "złoto"? Chyba nie. Nie ma takich ludzi, którzy zawsze mieliby rację lub tylko odnosili sukcesy. Dobry inwestor, moim zdaniem, musi posiadać dar podejmowania właściwych decyzji, nawet jeśli nie są do końca zgodne z jego założeniami. Powinien także inwestować w siebie i podnoscić swoje zdolności. Powinien zdobywać wiedzę pomocną przy inwestowaniu, oraz rozwijać takie cechy osobowości, które pozytywnie wpłyną na jego poczynania. Reszta powinna przyjść wraz z doświadczeniem.

piątek, 2 grudnia 2011

Listopad 2011 - podsumowanie

Mamy już grudzień, a zimy jak nie widać tak nie widać. Osobiście nie narzekam, bo mrozów i śniegu to miałem pod dostatkiem w Polsce. Teraz odpowiada mi trochę łagodniejszy klimat, taki jak jest na Wyspach. Trochę brakuje mi tylko lata, którego nie mamy wcale, ale cieplejsze zimy to rekompensują. 

Tyle będzie o pogodzie;) W sumie o niej się mówi na ogół, jak sie nie ma nic lepszego do powiedzenia, a przecież mam miesiąc do podsumowania. Jest więc o czym pisać, dlatego temat zimy pora zakończyć. Możemy teraz przejść do konkretów.

piątek, 25 listopada 2011

Gra Cashflow za darmo

Dziś mam dobre wieści dla początkujących inwestorów, lub tych bez wolnych środków finansowych. Zauważyłem niedawno, że jest możliwość zagrania online, za darmo, w grę Roberta Kiyosaki zwaną Cashflow. Jeszcze jakiś czas temu była ona dostępna tylko dla tych, którzy wykupili do niej dostęp. Teraz każdy może się nią cieszyć i szlifować swoje zdolności inwestorskie.

środa, 16 listopada 2011

Idea marketingu

Jest kilka kluczowych umiejętności, które każdy inwestor powinien posiadać. Do jednej z nich należy znajomość marketingu. I nie mam tu na myśli jakichś wyszukanych technik, lub innych "tajemnych" praktyk używanych przez działy marketingu. Tego akurat inwestor znać nie musi, wystarczy że będzie znał kogoś kto to potrafi. Zawsze może przecież zlecić komuś przeprowadzenie kampanii marketingowej. Aby to robić dobrze samemu, potrzebna jest specjalistyczna wiedza i wiele lat doświadczenia. A to akurat może nie być tym, na co inwestor chciałby poświęcać swój czas. Jedyne o czym powinien pamiętać to idea marketingu.

czwartek, 3 listopada 2011

Październik 2011 - podsumowanie

Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo zaniedbałem swoją aktywność online. Przeglądałem listę wpisów z ostatniego miesiąca i muszę powiedzieć, że jest to mój najgorszy wynik jak do tej pory. I to nie tylko na tym blogu, w ogóle było mnie mało. Wszystkie blogi i strony świeciły pustkami w październiku. O dziwo jednak, wyniki przez nie osiągane nie były dużo gorsze niż w dużo aktywniejszych miesiącach.

Wszystko z powodu  zmiany priorytetów. Wcześniej moje działania polegały na przeglądaniu emaili przez 3/4 dnia, a jak się udało znaleźć chwilę, to próbowałem coś napisać. Starałem się być w tym konsekwentny i to mi się udawało, odbijało się to jednak na rodzinie. Żona ciągle marudziła, że wiecznie siedzę przy komputerze i nic poza tym. Nowe informacje i rzeczy do zrobienia piętrzyły się z dnia na dzień. Ciężko było wszystko ogarnąć. W końcu doszedłem do momentu, że 300GB dysku twardego, na moim laptopie, zapełniłem do końca a nie ruszyłem się do przodu ani o krok.

sobota, 29 października 2011

Jak zarobić na opcjach nieruchomości

Ostatnim razem pisałem o tym, czym są opcje na zakup nieruchomości. Dowiedzieliście się wtedy na czym polegają i w jaki sposób są używane przez inwestorów. Napisałem o najpowszechniejszym ich zastosowaniu. Są jednak jeszcze inne sposoby, aby je wykorzystać w swoich celach. Dzięki nim ma się większe możliwości jako inwestor, oraz większe możliwości maksymalizowania zysków. A wszystko zależne od kreatywności, którą każdy odnoszący sukcesy inwestor nieruchomości posiadać powinien.

Tak więc jak wspomniałem, sukces z nieruchomościami to w dużej mierze umiejetność kreatywnego myślenia. Pozwala ona inwestorowi kupować po jak najmniejszych kosztach własnych (czasami zupełnie bez własnego wkładu) lub nawet zarabiać już podczas zakupu. Poniżej pokażę wam przykład takiego działania z wykorzystaniem opcji na nieruchomości.

wtorek, 18 października 2011

Opcje na nieruchomości

Coś dla osób kreatywnych bez środków finansowych, którzy chcieliby inwestować w nieruchomości. Doświadczeni inwestorzy, działający na rynku papierów wartościowych, wiedzą pewnie na czym opcje polegają. Ci co chcieliby spróbować zarobić na nieruchomościach mogli jednak o takiej formie inwestowania nie słyszeć. 

Wytłumaczę więc na początek co to takiego jest i na czym polega. Otóż opcje na zakup nieruchomości to nic innego jak umowa między kupującym a sprzedającym na zakup mieszkania w przyszłości, po ustalonej cenie. Za pewną opłatą (może ona wynieść nawet tylko 1£) właściciel zobowiązuje się dać pierwszeństwo zakupu osobie wykupującej opcję. Tym samym inwestor nabywa prawa własności do nieruchomości. Nie oznacza to jednak, że będzie musiał to mieszkanie kupić. Po określonym w umowie terminie, jeśli nie zdecyduje się na zakup, opcja wygasa i nieruchomość wraca z powrotem do właściciela.

czwartek, 6 października 2011

Steve Jobs

Auta, Wall-e, Toy Story, Ratatuj, Odlot - znacie te bajki? Myślę, że większość z was słyszała o nich lub oglądała przynajmniej jedną z nich. Pewnie także część z was kojarzy je z wytwórnią filmów animowanych Pixar. Nie wiele osób jednak zdaje sobie sprawę, że za tym wszystkim stał ktoś wyjątkowy, Steve Jobs.

Ipad, Iphone, Mac, Apple - znacie te marki? Na pewno. Większość z was posiada conajmniej jedno z nich w swoim mieszkaniu. Ja sam mam kilka. A dzięki komu możecie się nimi cieszyć? Chyba nie muszę odpowiadać.

Wrzesień 2011 - podsumowanie

Przez ostatnie kilka dni mieliśmy lato za oknem, i nic się nie chciało. Ale jak to kiedyś śpiewał przed laty zespół HEY: obowiązek, obowiązkiem jest, blog musi posiadać wpis.... albo coś takiego;) Tak więc zabrałem się do roboty i jak co miesiąc przygotowałem dla was krótkie podsumowanie tego, co działo się w moich inwestycjach. Zaczynajmy więc.

Na początek krótka informacja na temat portfolio. Jestem zmuszony dokonać w nim kilka zmian bo coraz częściej jestem kojarzony z tym blogiem i nie chcę ujawniać swoich finansów niektórym ludziom. Do tej pory działałem bardziej anonimowo, to mogłem sobie na to pozwolić. Teraz już jednak muszę to zmienić. Nadal podam co i ile, oraz jak to się ma do zeszłych okresów. Nie będzie jednak całkowitego zestawienia, z ogólną sumą wszystkich aktywów. Jak to wygląda teraz, możecie zobaczyć na stronie portfolio.

piątek, 30 września 2011

Jak znaleźć mentora?

Wiele osób, które odniosły sukces, zrobiły to dzięki swojemu mentorowi. Na każdym kroku powtarzają, że bez pomocy innej osoby nigdy nie udałoby im się tego osiągnąć, lub zajęłoby im to dużo więcej czasu. Warto jest więc korzystać z pomocy tych, którym się to już udało. I wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Ludzie sukcesu chętnie dzielą się z innymi swoimi doświadczeniami, wystarczy się zapytać.

Oto przykłady kilku ludzi sukcesu i ich mentorów:
Warren Buffet - Ben Graham
Robert Kiyosaki - Bogaty ojciec jego przyjaciela

Prawdziwy mentor zawsze chętnie pomoże. Nie zrobi wszystkiego za ciebie, ale pokaże prawidłową drogę, i pomoże gdy napotkasz przeciwności. Musisz tylko wyrazić chęć nauki i słuchania. Należy wtedy bezgranicznie ufać takiej osobie i robić to co powie. Przecież w końcu wie co należy robić aby odnieść sukces.

środa, 28 września 2011

Rynek bizona

"All it takes is to follow some simple steps and keep going no matter what"
Przepis na sukces według Marcusa De Maria.

Większość z was może nigdy nie słyszała o Marcusie i zastanawia się kto to taki. Część może pamięta go z filmu Sekret. Jest to człowiek, któremu udało się ten sukces osiągnąć. Z biednego, zadłużonego chłopaka stał się osobą niezależną finansowo. Opracował system, dzięki któremu jest w stanie osiągać stałe dochody i teraz dzieli się nim z innymi. Oczywiście odpłatnie, co sprawia, że ja sam jeszcze z niego nie korzystam, ale myślę, że w przyszłości warto będzie spróbować. Co to takiego? Otóż wszystko opiera się na rynku bizona.

Każdy, kto interesuje się giełdą papierów wartościowych wie, co to jest rynek byka i rynek niedźwiedzia. Są to obrazowe określenia tego co dzieje się na rynku. Gdy akcje rosną to mówi się, że to rynek byka. A gdy spadają, że niedźwiedzia. A co jest gdy akcje są w trendzie bocznym? Otóż Marcus określił to rynkiem bizona i na tym opiera się cały jego sukces. Poniżej przedstawię wam ogólnie całą ideę z tym związaną.

niedziela, 18 września 2011

e-wolucja, jeszcze inwestor czy już marketer?


Od jakiegoś czasu oddałem się zupełnie zdobywaniu wiedzy na temat zarabiania w internecie. Pochłonęło mnie to do tego stopnia, że zupełnie przestałem zajmować się innymi sprawami. Temat e-biznesu jest na tyle obszerny, że poznanie go dokładnie wymaga sporo czasu. Za każdym razem gdy zagłębiam się w jakimś zagadnieniu to pojawia się coś nowego. Jakieś nowe pomysły. Wszystko to sprawia, że zamiast ogarnąć najpierw jedno, biorę się za kolejne tematy. Konsekwencją tego jest to, że mam bardzo dużo pomysłów, ale nie mam kiedy ich realizować.

środa, 14 września 2011

Polska rzeczywistość

Byłem kilka dni temu w Polsce w "interesach" o czym wspominałem w sierpniowym podsumowaniu. Umówiłem się z doradcami finansowymi na rozmowę o pożyczkę hipoteczną. Jak było, dowiecie się za chwilę, bo najpierw chciałbym się podzielić swoimi odczuciami odnośnie pobytu w rodzimym kraju.

Jak zwykle było przyjemnie wrócić "do siebie". Pogoda ładna, ludzie "normalni", można poczuć się na prawdę dobrze. Może to dlatego, że wpadam na krótko i nie mam czasu popaść w szarą rzeczywistość. Jej przedsmakiem była jednak jakość usług w niektórych urzędach, w których miałem sprawy do załatwienia. Nie wiem czy to dlatego, że w Anglii jestem już przyzwyczajony do lepszego traktowania klienta, czy po prostu się "uwsteczniłem" bo teraz żyje się mi znacznie prościej. Przykładem niech będą dwie sytuacje, z którymi się zetknąłem.

poniedziałek, 5 września 2011

Sierpień 2011 - podsumowanie

Wiem, wiem, obiecałem zrobić podsumowanie kilka dni temu i nie zrobiłem. Przepraszam za to wszystkich zainteresowanych. Obiecuję poprawę i zapraszam do lektury;)

Sierpień za nami, a ja wciąż czekam na lato. W tym roku było tak brzydko i zimno, że wcale nie dało się odczuć, że to wakacje. Jedynie dni były dłuższe, co przy padającym prawie non stop deszczu było akurat marnym pocieszeniem. Nie ma co jednak narzekać. Wrzesień na razie zapowiada się całkiem, całkiem i może zima będzie trochę łagodniejsza.

Mimo brzydkiej pogody moja aktywność inwestycyjna nie zwiększyła się zbytnio. Poświęciłem za to więcej czasu swoim dzieciom. Zacząłem regularnie chodzić z córką na basen i na rower, aby miała trochę więcej rozrywek niż tylko siedzenie z tatą przed laptopem.

Mimo tego, że bardziej byłem skupiony na rodzinnych sprawach niż na inwestowaniu, to pod względem finansowym nie wyglądało to wcale tak najgorzej. Nawet muszę przyznać, że było zaskakująco dobrze.

czwartek, 1 września 2011

Jak zacząć zarabiać w internecie?

Dzisiaj początek nowego miesiąca, i jak to w zwyczaju bywa, powinien pojawić się wpis podsumowujący. Dzisiaj jednak go nie będzie. Mam dla was coś co nie może czekać ani chwili dłużej, dlatego też na podsumowanie sierpnia musicie poczekać do jutra. Zobaczcie więc, co dla was przygotowałem.

Stali bywalcy mojego bloga może pamiętają mój wcześniejszy wpis o zarabianiu tysięcy dolarów w miesiącu. Pisałem tam, że nie jest to takie proste, jeśli zaczyna się od zera, bez posiadania niezbędnej wiedzy i możliwości. Wymaga to, przynajmniej na początku, odrobiny wytrwałości i własnego zaangażowania. Warto też, w między czasie, uczyć się od innych i korzystać z ich doświadczenia. Najlepsi specjaliści od zarabiania w internecie, mogą podzielić się z wami niezbędną wiedzą, ale w zamian każą sobie za to dużo płacić. Nie każdego na to jednak stać. Na szczęście, nie wszyscy są tacy sami i można nauczyć się wielu rzeczy za darmo.

piątek, 26 sierpnia 2011

Inwestowanie na giełdzie w Wielkiej Brytanii

Po dekadzie inwestowania w rodzime spółki, przyszedł czas na nowe wyzwania. Mam zamiar spróbować swoich sił inwestując na rynkach światowych, z wykorzystaniem angielskich platform inwestycyjnych. Po tylu latach, związanych z polską giełdą na pewno nie będzie to łatwe zadanie. Jednak możliwości inwestycyjnych dostępnych na brytyjskiej giełdzie jest nieporównywalnie więcej, więc tylko na tym skorzystam. Będę miał więcej instrumentów do wykorzystania i większą możliwość wyboru rynku. Pytanie tylko czy sobie z tym wszystkim poradzę?

Na początku będzie to na pewno wymagało ode mnie poświęcenia dużo czasu, ale później powinno być już lepiej. Oprócz poznawania jak wszystko funkcjonuje, napotkam jeszcze prawdopodobnie bariery językowe. Będzie dużo nowego, fachowego słownictwa, które będę musiał sobie przyswoić. Nie powinno to być większym problemem, ale na pewno będzie wymagało poświęcenia trochę czasu.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Dobry czas na inwestycje

Patrz na rynkowe zmiany raczej jak na przyjaciela, a nie wroga – korzystaj z szaleństwa, ale nie bierz w nim udziału.
Warren Buffett.

No to natrafiła się kolejna okazja do łatwego zarobku, rynki lecą w dół aż miło. Nie powinienem się cieszyć, bo jeszcze z wcześniejszej recesji nie wyszedłem, ale inni mogą skorzystać. Ci co mają jakieś wolne zasoby gotówki powinni łapać teraz okazję. 

Tak duże przeceny w kilka dni spowodowały, że dużo akcji zostało przecenionych o 30%-50%. Pojawiło się więc wiele okazji do zakupu. Z łatwością można wybrać akcje, które z pewnością dadzą zarobić w niedługim czasie. Wystarczy porównać jakie były ceny przed spadkami i poszukać tych spółek ostro przecenionych z dobrymi wynikami. Ja na przykład przyglądam się KGHM. Zyski mają rekordowe, miedź stoi wysoko, srebro pewnie pójdzie jeszcze w górę. Cena spadła o 20% z 190 do 150 PLN. Jak jeszcze zanotuje jakąś małą przecenę to będzie pewniak do łatwego zarobku. A inne spółki potaniały jeszcze bardziej, tylko brać co się da i liczyć zyski.

niedziela, 14 sierpnia 2011

Jak działać efektywnie

Brak czasu i jego marnowanie to chyba ostatnio moje największe słabości. W sumie, to nie można tak do końca powiedzieć, że jest mało czasu, bo każdy ma go przecież taką samą ilość. Można jednak teoretycznie sprawić aby było go więcej, ale to wymaga już odpowiedniego nastawienia i dobrej organizacji. 

Dobrą wiadomością jest to, że można się tego nauczyć. Będzie to wymagało ograniczenia czasu poświęcanego na głupoty i nieefektywne zajęcia, a skupienie się na robieniu tego co ważne. Dobra organizacja pozwoli wam osiągnąć wasze cele w dużo krótszym czasie. Ktoś, komu wiecznie tego czasu brakuje powinien zaopatrzeć się w literaturę fachową i z niej skorzystać. Można w tym celu na przykład przeczytać tą książkę. Pozwoli wam to nauczyć się wielu przydatnych rzeczy, których poznanie wymagałoby dużo nauki lub doświadczenia.

Ja podczas serfowania w internecie spotkałem się z kilkoma metodami pozwalającymi działać efektywnie. Jedną z nich było uświadomienie sobie, ile dla nas warty jest nasz czas i czy możemy sobie pozwolić na jego marnotrastwo. W tym celu należy wyliczyć ile chcielibyśmy zarabiać przez rok i podzielić to przez ilość godzin, które chcemy na to przeznaczyć. Otrzymany wynik będzie wtedy wyznacznikiem tego ile warta jest dla nas jedna godzina. Możecie sobie teraz to policzyć.... Ile wyszło? 500? 1000? Jak myślicie, stać was więc na to, aby marnować tak cenny czas?

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Całkowity koszt kupna domu w Anglii

Wpis aktualizowany 02.05.2013r.
 
Dla wszystkich tych, którzy myślą o zakupie swoich czterech kątów w Wielkiej Brytanii, przygotowałem wpis, który pozwoli wam ocenić, ile pieniędzy będziecie potrzebować na samym starcie. Nie ważne, czy będzie to zakup pod inwestycję czy dla własnych potrzeb. Koszty zakupu są zawsze prawie takie same.

Dobrze jest zdawać sobie z tego sprawę, aby nie być niemile zaskoczonym gdy już przyjdzie wykładać gotówkę z kieszeni. Na ogół ludzie myślą, że kupno mieszkania to tylko cena którą trzeba za nie zapłacić. Zupełnie zapominają o wszystkiego rodzaju opłatach z tym związanych, które mogą uszczuplić nasze fundusze o kilka dodatkowych tysięcy funtów.

Zanim przejdziemy do kosztorysu, zaznaczę tylko, że nie będę ujmował oddzielnie kosztów zakupu na aukcjach nieruchomości, bo pisałem już o tym we wcześniejszym poście. Do opisanych tam opłat wystarczy dodać te, które napiszę pod spodem i otrzymacie całą kwotę.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Wyprzedzić rynek.

Jedną z podstawowych cech każdego inwestora powinna być zdolność dostrzegania okazji i ich wykorzystywania. Taka umiejętność może decydować o tym, czy ktoś odniesie sukces czy nie. Weźmy na przygład graczy giełdowych, jeśli umieliby ocenić co się może wydarzyć w przyszłości to na pewno ich inwestycje byłyby bardziej zyskowne.

Przewidywanie i dostrzeganie okazji to nic innego jak wyuczona cecha. Nabywa się ją poprzez nieustanne powiększanie swojej wiedzy. Jak to mówią niektórzy, człowiek powinien uczyć się całe życie. Im więcej będziemy wiedzieli, tym szersze będą nasze horyzonty myślowe. Będziemy dostrzegać rzeczy w różny sposób i dzięki temu zwiększymy swoje szanse na spostrzeżenie okazji.

Bardzo dobrze jest to wytłumaczone na porzykładzie map myślowych opisywanych w NLP. Polega to na tym, że każdy człowiek widzi rzeczy przez pryzmat swojego doświadczenia. Czyli, to co się nauczyliśmy lub doświadczyliśmy wpływa na nasz sposób postrzegania rzeczywistości. Inaczej na tą samą rzecz będzie patrzył elektryk, a inaczej malarz. Pierwszy z nich może to robić bardziej od technicznej strony, a drugi od duchowej. Niby jedna i ta sama rzecz, a różne odniesienia.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Lipiec 2011 - podsumowanie

Po "szalnonym" czerwcu przyszło uspokojenie w lipcu. Ostatni miesiąc unormował się i wyglądał już bardziej jak pozostałe wcześniejsze miesiące. Moja aktywność inwestycyjna była po raz kolejny na niskim poziomie. W głównej mierze jest to spowodowane ogólno światową sytuacją godpodarczą i widmem bankructwa Stanów Zjednoczonych. Złe nastroje na rynkach nie są moim sprzymierzeńcem.

Ale skoro na giełdzie nie mogłem sobie poszaleć, to moją główną uwagę skupiłem na e-biznesie. Zabierało mi to około 3/4 całego czasu, ale tak to właśnie wygląda. Nie jest jeszcze zautomatyzowany (do czego będę dążył) więc wymaga ode mnie dużych nakładów czasu. Wbrew pozorom zarabianie w internecie to nie jakaś łatwizna, polegająca na naciśnięciu jednego guzika i patrzeniu jak kasa napływa ze wszystkich stron. Na początku należy troche się napracować, zwłaszcza jeśli się nie ma jeszcze odpowiedniej wiedzy i doświadczenia. Z czasem na pewno jest dużo łatwiej, ale do tego należy najpierw dojść.

Jak to wygląda u mnie? Zobaczcie czytając najnowsze podsumowanie miesiąca.

sobota, 30 lipca 2011

Jak w miesiąc zrobić to, co innym zajmuje cały rok.

Don’t be fooled by the calendar. There are only as many days in the year as you make use of. One man gets only a week’s value out of a year while another man gets a full year’s value out of a week.
Charles Richards.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak ważny jest czas. Gdyby to robili to na pewno staraliby się go wykorzystać jak najlepiej. Może się komuś wydawać, że jest go pod dostatkiem, bo zawsze można coś zrobić jutro. Tak jednak nie jest. Przytoczony na początku wpisu cytat najlepiej to podsumowuje: Nie daj sie oszukać przez kalendarz. Masz tylko tyle dni w roku ile będziesz w stanie wykorzystać. Jedna osoba osiąga w ciągu roku tyle co inna może zrobić w tydzień i na odwrót. 

Powiedzenie to wywarło na mnie na tyle silny wpływ, że postanowiłem napisać coś o zarządzaniu czasem. Każdy aktywny inwestor powinien potrafić robić to jak najefektywniej, jest przecież tyle rzeczy do nauczenia i przeanalizowania, a tylko 24 godziny na dobę. Na początek chciałbym aby każdy zrobił sobie mały test i zobaczył jak dużo marnuje czasu na sprawy mało ważne i niepotrzebne. Uświadomicie sobie wtedy, że prawdopodobnie w ciągu miesiąca jesteście w stanie zrobić to, co większość osób nie zorganizowanych robi przez cały rok, i to bez kupowania sobie czasu. Nie wierzycie? Zobaczcie sami. 

czwartek, 28 lipca 2011

Aukcje nieruchomości w UK

Według statystyk udostępnionych przez Council of Mortgage Lenders (CML), w pierwszym kwartale 2011 roku było ponad 9,100 mieszkań przejętych przez komornika. W porównaniu do poprzedniego roku jest to spadek o 10%, ale w dalszym ciągu to 110 nieruchomości każdego dnia. CML przewiduje, że w całym 2011 roku mieszkania może stracić 40,000 osób. Większość z tych mieszkań trafi na aukcje dając możliwość do tańszego zakupu. Jest to standardowa procedura używana przez banki w celu odzyskania swoich należności.

Na aukcjach nieruchomości można znaleźć także inne oferty. Gminy pozbywają się w ten sposób swoich niepotrzebnych lokali i mieszkań socjalnych, a bardzo często można spotkać także nieruchomości wystawiane przez osoby fizyczne, które mają problem ze znalezieniem kupca, a potrzebują gotówki.

czwartek, 21 lipca 2011

Promocja bloga, wpis 5 częstych błędów popełnianych przy inwestowaniu w nieruchomości

Minął już ponad tydzień od mojego ostatniego postu. Czas zleciał tak szybko, że nawet nie zdałem sobie sprawy z tego jak długo nic nie dodawałem. Winny wam jestem więc wyjaśnienia. Nie pisałem nic przez te kilka dni bo skupiony byłem na promowaniu bloga pisząc artykuły do przedruku. Taka forma pozyskiwania nowych czytelników za darmo jest powszechnie znana i stosowana. Ja wiedziałem o niej praktycznie od początku pisania na blogu, jednak dopiero teraz zdecydowałem się to zrobić. 

Jeśli ktoś nie wie o czym mówię to szybko wyjaśnię. Są w sieci takie serwisy, w których umieszcza się artykuły z prawem przedruku. Oznacza to, że każdy kto chciałby w jakiś sposób powielić to co napisaliście (na przykład na swoim blogu)  może to zrobić, ale tylko z zachowaniem oryginalnego tekstu i z adnotacją o autorze. Dzięki tym serwisom piszący mogą się dodatkowo promować a korzystający z artykułów zdobywają łatwą treść dla swoich potrzeb. Wszyscy czerpią z tego korzyści według zasady win-win.

wtorek, 12 lipca 2011

Różne strategie inwestowania w nieruchomości pod wynajem

Wielu ekspertów od inwestowania w nieruchomości zaleca początkującym inwestorom wybranie własnej strategii inwestycyjnej. Jej posiadanie ma ułatwić osiągnięcie sukcesu. Ważne jest więc, aby już na początku przygody z inwestowaniem wiedzieć jak i w co chce się inwestować. Generalnie możliwości jest tylko kilka. Można próbować kupować tanio, czekać na wzrosty w przyszłości i odsprzedać z zyskiem. Można kupić tanio nieruchomość wymagającą naprawy, wyremontować ją i odsprzedać z zyskiem lub kupić pod wynajem. Każda z tych strategii ma swoje zalety i swoje wady. To, co ktoś wybierze zależy od indywidualnych preferencji. Jeśli ktoś chce szybko zarobić i zna się na budowlance może wybrać mieszkanie do remontu. Ktoś natomiast, kto buduje pasywny przychód z pewnością wybierze kupno pod wynajem, i o tej właśnie formie inwestowania chcę napisać dziś trochę więcej.

Aby ta strategia miała sens zysk z wynajmu musi pokrywać wszystkie koszty związane z posiadaniem nieruchomości. Dobrze jest się więc trzymać zasad skutecznego inwestowania i zadbać już na początku o to, aby kupić odpowiednio tanio. Najlepiej od jakiegoś zmotywowanego sprzedawcy.

czwartek, 7 lipca 2011

Giełdokracja - facebook dla graczy giełdowych

Pisałem ostatnio w podsumowaniu czerwca, że zostałem poproszony na testy nowego portalu o rynku kapitałowym. Został on stworzony we współpracy Domu Maklerskiego BZ WBK S.A. i Agencji Artegence. Głównym ich celem, o czym piszą sami, było uruchomienie najlepszego w Polsce portalu o tej tematyce. Zaprosili więc ludzi do przetestowania portalu i dali im możliwość korzystania z niego zanim zostanie udostępniony dla ogółu. W zamian poprosili o wyrażenie swojej opini na jego temat oraz napisanie recenzji, co właśnie czynię. Jak pewnie część z was zauważy jest to doskonały przykład viral marketingu.

Recenzja ta jest moją subiektywną oceną. Nikt nie miał żadnego wpływu na to co się w niej znajduje. To są moje własne spostrzeżenia i uwagi, które miałem podczas korzystania z portalu. Zobaczmy więc jakie jest moje zdanie na temat Giełdokracji.pl.

Pomysł sam w sobie jest dość oryginalny. Bazuje na popularności portali społecznościowych i taki jest chyba jego główny cel. To czy okaże się sukcesem będzie zależało od ludzi z niego korzystających. W większości przypadków, z którymi ja się spotkałem, portale takie są zalewane przez wiele "śmieciowych" informacji, które z inwestowaniem mają niewiele wspólnego. Wszelkiego rodzaju dyskusje na forach są pełne kłótni i odpowiedzi nie na temat. Poważnego inwestora może to zniechęcać. Jeśli więc twórcy strony zadbają o to, aby znalazło się tam wiele rzeczowych informacji to myślę, że warto będzie z niej korzystać. Dobrze by było, aby osoby z Domu Maklerskiego także były na nim obecne.

niedziela, 3 lipca 2011

czerwiec 2011 - podsumowanie

Pierwsze pół roku już za nami. Minęło, nawet nie wiadomo kiedy. Pora więc spojrzeć na własne dokonania. A jest o czym pisać. Nie ma jakichś spektakularnych sukcesów, raczej porażki, ale działo się dość sporo. Dokonałem kilka przetasowań w portfelu akcji, miałem dwu tygodniową "powódź" odwiedzających, a najciekawsze miałem propozycje które mi składano, nie zawsze uczciwe... Na pewno był to bardziej aktywny i interesujący miesiąc.

Zacznę jednak od początku. Przyjrzyjmy się jak wszystko wyglądało od strony finansowej, bo o tym głównie ma być to podsumowanie.

E-przychody

Bardzo duży spadek w porównaniu z poprzednim miesiącem. Przez ostatnie 30 dni zarobiłem całe 3.77£. To trochę za mało jak na moje oczekiwania. Nie wiem skąd się to wzięło bo wpisów zrobiłem dużo więcej niż w maju, a ruch na stronach też był rekordowy. Myślę, że to wina jakości tego ruchu. Przez pierwsze dwa tygodnie czerwca odwiedzających moją stronę było kilkuset więcej dziennie. Nie przełożyło się to jednak na wyniki. W całym tym okresie nikt nie kliknął w reklamy ani razu. Gdy sprawdzałem  raporty Adsense to wykazywało mi tylko około 1/3 całego ruchu. Reszta odwiedzin była nie uwzględniana. Skąd taka różnica, nie mam pojęcia. Podejrzewam, że z tego powodu także takie wyniki. Po tych dwóch tygodniach wzmożonego ruchu wszystko wróciło do normy. Odwiedzających było codziennie mniej więcej tyle samo co w maju i od razu pojawiły się pierwsze prowizje. Ogólnie w reklamy kliknięto kilkanaście razy, co dało 2.27£ zysku. Pozostałe 1.50£ wpadło mi z programu partnerskiego cj.

środa, 29 czerwca 2011

Aukcje nieruchomości okiem eksperta

Wybrałem się dzisiaj ponownie na jedno z tych spotkań, które mają za zadanie sprzedać jakiś produkt lub usługę. To było tak zwane darmowe seminarium o inwestowaniu w nieruchomości. Byłem już na kilku takich i generalnie niczym się od siebie nie różnią. Większość czasu prowadzący stara się wzbudzić w nas potrzebę działania, mającą na celu poprawę naszej sytuacji finansowej. Fajnie się to ogląda któryś raz z rzędu, można wtedy z łatwością zobaczyć wszystkie sztuczki użyte w takiej prezentacji. Zmienia się tylko osoba prowadząca i historyjka którą opowiada, ale cel jest ten sam, sprzedać jak najwięcej.

Nie poszedłem tam jednak aby podziwiać czyjeś zdolności marketingowe. Skusiła mnie darmowa płyta DVD, oczywiście żartuję;) Poszedłem, bo szkolenie miało być prowadzone przez Martina Roberts'a, prezentera popularnego w UK programu Homes Under The Hammer. Od ponad dziesięciu lat zajmuje się on aukcjami nieruchomości, uznawany jest więc za eksperta w tym temacie. Idąc tam liczyłem więc, że dowiem się coś przydatnego. Miało to poszerzyć moją wiedzę zdobytą podczas ostatniej przygody z aukcjami nieruchomości.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Przepis na udany E-biznes

Co decyduje o tym, że dany biznes jest udany? Przede wszystkim jest to ilość zysku który nam generuje. Im większe dochody tym lepiej nasz biznes prosperuje. Nie ważne czy prowadzisz działalność w tradycyjny sposób czy w internecie, zawsze to powinno być twoim priorytetem - maksymalizować przychody.

Jak robić więc aby osiągane przychody były jak największe? Musimy sprzedawać jak najwięcej. Im więcej będzie potencjalnych klientów, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś coś kupi. Decydując się więc na przygodę z własnym biznesem należy dokonać rozeznania czy jest zapotrzebowanie na nasze produkty lub usługi. Od tego powinno zaczynać się budowanie biznesu. Wiele osób tego jednak nie rozumie, lub o tym nie wie. Zaczynają od stworzenia produktu a później dziwią się, że coś nie idzie. Ja sam na początku popełniłem ten błąd.

wtorek, 21 czerwca 2011

Kiedy zacząć inwestować?

Sometimes your best investments are the ones you don't make. 
Donald Trump.
 
Czy można się nie zgodzić z takim autorytetem jakim jest Donald Trump? Pewnie nie. Kto jak kto, ale on na inwestowaniu zna się jak prawie nikt inny. Obok Warrena Buffeta jest jednym z najbardziej cenionych inwestorów na świecie. 

Mówiąc, że najlepsze inwestycje to czasami te, których nie zrobiliśmy, kierował się swoim bogatym doświadczeniem, które zdobył podczas całego swojego życia. Zanim jednak doszedł do bogactwa musiał od czegoś zacząć. Tak jak każdy, musiał zrobić ten pierwszy krok, chociaż jemu było na pewno dużo łatwiej niż innym. Jego ojciec zajmował się nieruchomościami, więc po skończeniu edukacji zaczął pracować w jego firmie. Miał szczęście, bo mógł od razu uczyć się od kogoś kto miał już jakieś doświadczenie. 

Nie każdy jednak ma tak dobre warunki na starcie. Jeśli nie mamy nikogo, kto mógłby się podzielić z nami swoim własnym doświadczeniem, to musimy je zdobywać sami. Najlepiej jest to robić poprzez działanie. Musicie zacząć inwestować aby się nauczyć to robić. Kiedy więc zacząć? Najlepszym momentem jest właśnie teraz.  

środa, 15 czerwca 2011

Offset mortgage - kredyt dla inwestorów

Co jest ważne dla kogoś inwestującego w nieruchomości? Cashflow. Przepływ środków pieniężnych jest kluczowy dla tej formy inwestowania. Utrata płynności finansowej mogłoby oznaczać koniec przygody dla inwestora. Zawsze musi on posiadać jakieś zasoby kapitału na wszelki wypadek, gdyby zdarzyły się jakieś niespodziewane wydatki lub trafiła się kolejna okazja do zainwestowania. Łatwy dostęp do środków finansowych jest więc tym, co każdy inwestor chciałby posiadać, nie tylko ten od nieruchomości.

Jak więc zapewnić sobie takie dofinansowanie? Jeśli nam się powodziło, to można je uzyskać ze swoich oszczędności. Ale jeśli dopiero co zaczynamy, i nie mamy jeszcze tak dużo odłożonych pieniędzy, to będzie z tym trochę trudniej. Ktoś kto użył wszystko co miał aby kupić swoją pierwszą nieruchomość może mieć z tym problemy. Dobrym rozwiązaniem wtedy może być skorzystanie z kredytu zwanego offset mortgage.

niedziela, 12 czerwca 2011

Miasto szkoleń

Kilka dni temu pisałem o tym do jakich programów partnerskich należę. Dzisiaj chciałbym przybliżyć wam jeden z nich, który uważam jest bardzo perspektywiczny i każdy powinien się nim zainteresować. Nawet jeśli nie masz zamiaru się do niego zapisać, to i tak powinieneś zobaczyć co to jest. Może zainteresuje cię to co mają do zaoferowania.

Miasto szkoleń oferuje dostęp do bardzo profesjonalnej i wartościowej wiedzy. Każdy kto myśli o poszerzeniu swojej wiedzy będzie zadowolony z ich oferty. Zresztą możecie się przekonać o tym sami oglądając poniższy filmik:


Jeśli ci się spodobało i myślisz, że możesz na tym zarobić to korzystaj z okazji. Jest to nowość na rynku, więc ci, którzy zapiszą się pierwsi będą w dużo lepszej sytuacji od tych, którzy się o tym dowiedzą później. Nie zwlekaj więc i ubiegnij innych. Kliknij w podany link i zapisz się.

piątek, 10 czerwca 2011

Jak sobie poradzić z nadmiarem informacji

Żyjemy w erze wszechobecnej informacji, gdzie każdy spragniony wiedzy nie ma najmniejszych problemów z jej uzyskaniem. Wystarczy wpisać w google co nas interesuje, i w ciągu sekundy mamy dostęp do miliona stron związanych z interesującym nas tematem. Niestety większość z nich to zwyczajne śmiecie. Masowość internetu spowodowała, że stał się on zwykłym śmietnikiem, gdzie tylko część dostępnych informacji przedstawia jakąś wartość. Dlatego chcąc uzyskać konkretną i przydatną wiedzę należy poświęcić trochę czasu na jej znalezienie lub za nią zapłacić. Ale nawet wtedy nie ma się pewności co do jej jakości.

Ja przeglądam zasoby internetu wzdłuż i wszerz. Jestem na etapie chłonięcia wiedzy, która mogłaby pomóc mi w inwestowaniu. Coraz to daję gdzieś mój email aby uzyskać "rewelacyjne informacje" typu jak zarobić 20,000$ w miesiąc. Skutkiem tego jest to, że dziennie dostaję dziesiątki maili od różnych ekspertów z czego większość to zwykły spam lub bezwartościowe śmiecie. Mimo tego zawsze staram się przynajmniej sprawdzić każdy z nich. Skutkuje to tym, że im więcej czytam i się uczę, tym więcej mam pomysłów, i mniej czasu. Mógłbym część zlecić komuś do zrobienia, ale większość rzeczy jednak muszę przerobić sam (przynajmniej na tym początkowym etapie). Aby coś zlecać innym muszę przecież mniej więcej orientować się w temacie, żebym wiedział co chcę. 

niedziela, 5 czerwca 2011

Jakie programy partnerskie?

Zarabianie na necie to przede wszystkim dochody z reklamy oraz z prowizji partnerskich. Można to jeszcze robić na wiele innych sposobów (szkolenia, własne produkty oraz inne), ale o tym napiszę kiedyś osobno. Temat jest na tyle duży, że należy mu się oddzielny wpis.

Dzisiaj chcę natomiast odpowiedzieć tylko na pytanie zadane przez jednego mojego czytelnika, który umieścił je w komentarzu do podsumowania kwietnia. Zapytał się w nim do jakich programów partnerskich należę. 

Otóż programów, do których jestem zapisany jest dość dużo. Ale jak na razie tylko kilka z nich przynosi mi jakiekolwiek zyski. Nie są to jakieś znaczące sumy, dużo lepiej żyje mi się z reklam Adsense;) Myślę, że spowodowane jest to dość słabym promowaniem ich na moich stronach, nie robię tego też poprzez mailing. Na ogół są wystawione gdzieś po bokach i czekają na cud aż ktoś się nimi zainteresuje. Zdaję sobie sprawę, że nie tak się zarabia na internecie. Na razie jednak skupiam się na budowaniu treści a na zyski z prowizji muszę jeszcze poczekać.

Co raz to jednak coś tam skapnie do konta, i widzę przynajmniej że coś się dzieje. Podnosi to moje morale, i daje nadzieję że będzie lepiej. Ciągle też szukam nowych możliwości zarobku. W miarę jak poznaję świat e-biznesu to więcej okazji dostrzegam. Są tego pewnie setki, ukryte gdzieś w gąszczu informacji i tylko czekają aby być odkryte przeze mnie.

Wróćmy jednak do sedna sprawy. Obiecałem, że napiszę do których programów partnerskich już należę, więc oto one:

czwartek, 2 czerwca 2011

Maj 2011 - podsumowanie

Maj już za nami. Przyjrzyjmy się więc, co dobrego przyniósł mi miniony miesiąc. Generalnie był odrobinę lepszy od poprzedniego, chociaż od strony finansowej nie było tego może zbytnio widać. Poświęciłem w nim większość czasu na nadrabianie zaległości z kwietnia, przez co moje inwestycje na giełdzie i w nieruchomościach troche na tym ucierpiały. Nie udało mi się znaleźć wystarczająco dużo czasu na ogarnięcie wszystkiego. Priorytetem było poprawienie wyników z działalności internetowej i to mi się udało. Nie była to jakaś spektakularna zmiana, ale najważniejsze że w dobrym kierunku.

Zobaczmy więc, jak to wszystko wyglądało pod względem finansowym.

poniedziałek, 30 maja 2011

Viral marketing

Dzisiejszy wpis  będzie dla e-przedsiębiorców. Każdy kto myśli o inwestowaniu w e-biznes powinien go sobie przeczytać. Może dowiecie się czegoś co wam się przyda.

Jeśli już próbowałeś zarabiać online to wiesz, że nie jest to takie proste, jak się wydaje. Nic nie przychodzi bez ciężkiej i regularnej pracy. Wiele osób zaczynających przygodę w internecie myśli, że wystarczy założyć stronę, wrzucić kilka reklam google Adsense i już można siedzieć w fotelu cały dzień, pić zimne piwo i patrzeć jak pieniądze same wpadają do kieszeni. Nic z tych rzeczy. Aby e-biznes się udał, należy w to włożyć, przynajmniej na początku, dużo własnej pracy. No chyba, że macie dużo "zbędnych" pieniędzy i możecie to zlecić komuś innemu. Jeśli jednak nie narzekacie na ich nadmiar, to nie ma innego wyjścia jak zrobić wszystko samemu. Przyda wam się wtedy wiedza na temat internetowego marketingu.

Zaraz na początku przygody z e-biznesem każdy zmaga się z problemem małej liczby odwiedzin strony. Im jest ona  mniejsza tym mniejsze prawdopodobieństwo na potencjalnego klienta. Należy to zmienić, bo to klienci decydują o tym czy odniesiecie sukces czy nie. Jednym z pierwszych zadań powinno więc być ściągnięcie internautów na swój serwis. Jak to zrobić? Jednym ze sposobów może być viral marketing.

środa, 25 maja 2011

Kupowanie czasu

"Time is your most valuable asset. The rich spend money to save time, whereas the poor and middle class spend time to save money." 

Do kogo należą te mądre słowa? Jak pewnie się domyślacie, do kogoś kto mówi po angielsku;) A dokładnie do Roberta Kiyosaki. Nie ukrywam, że jest on dla mnie inspiracją, o czym pisałem już w osobnym poście na jego temat: Robert Kiyosaki otworzył mi oczy. A takie złote sentencje, w jego wykonaniu, jeszcze bardziej mnie do niego przekonują. Tak oczywista sprawa, a tak wielu jej nie rozumie. Zdarza się także i mi czasami.

Dla tych co może jeszcze nie opanowali angielskiego w wystarczającym stopniu, aby zrozumieć to co napisalem na początku, dodaję tłumaczenie:
Czas jest waszym najwartościowszym aktywem. Ludzie bogaci wydają pieniądze aby zaoszczędzić czas, a ludzie biedni i klasa średnia marnuje czas aby zaoszczędzić pieniądze.

sobota, 21 maja 2011

Rent to purchase - kolejny sposób na kupno nieruchomości

Chciałbym się dzisiaj podzielić z wami czymś, czego się dowiedziałem będąc na spotkaniu organizowanym przez firmę, która mnie szkoliła w inwestowaniu w nieruchomości. Organzują tego typu spotkania raz w miesiącu. Mają one głównie charakter motywujący oraz pomagają budować networking między delegatami. Można się z nich dowiedzieć wielu przydatnych informacji oraz poznać ciekawych ludzi.

Tak było też i tym razem. Głównym tematem spotkania było wykorzystanie OPM (other people money). Jeśli ktoś nie znał tego skrótu, to odsyłam do wcześniejszego wpisu co oznaczają skróty używane przy nieruchomościach? Poznałem dzięki temu kolejny ciekawy sposób na zakup, przy wykorzystaniu minimalnego wkładu własnego. Wszystko dzięki kreatywności finansowej, którą powinien posiadać każdy odnoszący sukcesy inwestor.

Ta forma inwestowania nie jest powszechnie dostępna dla zwykłych ludzi. Prawdopodobnie nie dowiecie się o niej idąc do banku po kredyt. Oferowana jest przede wszystkim takim firmom inwestycyjnym ja ta, która mnie szkoli. Dzięki temu ma się większe możliwości i inwestowanie staje się dużo łatwiejsze. Kredyt rent to purchase, bo o nim mowa, jest właśnie jednym z takich produtów.

wtorek, 17 maja 2011

W co warto zainwestować?

Czy nie byłoby super gdyby można było przewidzieć przyszłość i ze stu procentową pewnością powiedzieć w co warto zainwestować a w co nie? Pewnie, że tak. Niestety, nie jest to realne do wykonania, nikt nie wie co się wydarzy w przyszłości, możemy tylko starać się to wywnioskować na podstawie aktualnych wydarzeń. Gdyby istaniała jakaś jedna sprawdzona metoda to na pewno byśmy już o tym wiedzieli.

Cała sztuka skutecznego inwestowania polega na tym aby przewidzieć odpowiedni moment na inwestycję. Zawsze jest tak, że coś akurat rośnie bardziej niż cała reszta. Należy tylko trafnie wybrać. W tym celu możemy posłużyć się dedukcją aby wybrać najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Weźmy na przykład srebro. Jakiś czas temu zastanawiałem się czy jest to odpowiedni czas na jego kupno. Kto nie czytał może to zrobić zaglądając do wpisu czy nie jest za późno inwestować w srebro? Od tamtego czasu minęło już kilka miesięcy. W dniu gdy o tym pisałem (7 stycznia) cena wynosiła 28.73$, a w dniu dzisiejszym kształtuje się na poziomie 33.90$ za uncję. 


Jak widać na powyższym wykresie, cena od tamtego wpisu prawie się podwoiła, a później przyszła korekta, która trwa do dzisiaj. Gdybyśmy o tym wiedzieli, to na pewno każdy inwestor ulokowałby od razu wszystkie swoje wolne środki w tym metalu. Pewności jednak nie było, chociaż istniało duże prawdopodobieństwo, że taki scenariusz będzie miał miejsce. Wynikało to z ciągle rosnącego popytu i coraz mniejszej podaży. W ten sposób można oceniać także inne ewentualne inwestycje.

piątek, 13 maja 2011

Jak zrobić aplikację na iphona

Przeglądałem jak zwykle internet w poszukiwaniu nowych inspiracji i natrafiłem na historię pewnego młodego chłopaka, który robi całkiem dobrą kasę na aplikacjach do telefonów. Nie jest jakimś super informatykiem albo programistą. Po prostu miał dobry pomysł i umiał go wykorzystać. Jego przypadek jest idealnym przykładem tego o czym pisałem w poście zrobić samemu czy zlecić komuś. Gdyby chciał wszystko zrobić sam to na pewno nie osiągnąłby tego co ma teraz (zarobił kilkadziesiąt tysięcy dolarów na jednej aplikacji w kilka miesięcy).

Wymyślił prostą aplikację, połączenie muzyki z grą. Miał dobry pomysł i postanowił coś z tym zrobić. Zainwestował odrobinę pieniędzy w programistę, który mu to wszystko wykonał tak jak on chciał. Nie musiał się na niczym znać. Wiedział tylko co chce i jak chce mieć zrobione.

wtorek, 10 maja 2011

Zrobić samemu czy zlecić komuś?

Do what you do best, and outsource the rest - Peter F. Drucker.

Czy można się zgodzić z tym powiedzeniem jednego z największych ekspertów od zarządzania jakim niewątpliwie był Peter Drucker. Myślę, że tak. W przeciwnym razie nie byłby ekspertem;)

Bardzo dużo osób, szczególnie na początku swojej kariery myśli, że wszystko należy robić samemu. Odwołują się wtedy bardzo często do  innego popularnego powiedzenia jakim jest: jeśli chcesz mieć coś zrobione dobrze, zrób to sam. Nie zawsze jest to jednak najlepsze wyjście. Czasami chęć robienia wszystkiego samemu może być spowodowane także wrodzoną chciwością. Wolimy mieć wszystko dla siebie zamiast płacić komuś i zmniejszać swój zysk. Myśląc tak bardzo się ograniczmy. Jeśli każdy by tak robił to nadal bylibyśmy kilka lub kilkadziesiąt lat do tyłu.

Dla przykładu posłużę się firmą Apple i jej jednym z największych sukcesów ostatnich lat jakim jest telefon Iphone. Czy myślicie, że oni sami go stworzyli? Wręcz przeciwnie, gdyby chcieli go wyprodukować sami to jeszcze by go nie było. Na szczęście dla nich, i dla nas także, wiedzieli o zasadzie win-win deal i nią się kierowali.

sobota, 7 maja 2011

Na czym najlepiej zarobić miliardy?

Wpadła mi ostatnio w ręce lista miliarderów sporządzona przez magazyn Forbes. Znajduje się na niej 1210 miliarderów posiadających w swoich rękach majątek warty ponad 4,5 tryliona dolarów. Kwota ciężka do wyobrażenia dla zwykłego zjadacza chleba. Większość z nich (co trzeci) mieszka w USA, a w Wielkiej Brytanii jest ich "tylko" 32. Nie wszyscy oni zdobyli swoje fortuny mieszkając w UK, ale większość doszła do bogactwa w podobny sposób. I temu właśnie postanowiłem się przyjrzeć bliżej. Z ciekawaości chciałem zobaczyć jak ludzie na prawdę bogaci dochodzili do swojego bogactwa. Czy któremuś udało się to dzięki poradom jak zarobić 20,000$ w miesiąc?

wtorek, 3 maja 2011

Kwiecień 2011 - podsumowanie

Pora na podsumowanie kwietnia. W tym miesiącu jest trochę spóźnione, ale jest to spowodowane moim pobytem na urlopie. Od połowy kwietnia jestem w Polsce i mam bardzo ograniczony dostęp do internetu (muszę jeździć do siostry). Wyjeżdżając liczyłem na to, że dzieciaki będą biegać na zewnątrz a ja w tym czasie popracuję nad stronami. Rzeczywistość jednak okazała się inna, dzieciaki biegają ale ja muszę razem z nimi. Są jeszcze bardzo małe i nie mogę ich zostawiać samych bez nadzoru. Tak więc większość urlopu spędziłem bezproduktywnie, za to rodzina miała ze mnie większy porzytek, a ja z nich;).

Dzisiaj jednak udało mi się znaleźć odrobinę wolnego czasu. Dzieciaki śpią, więc mogę w spokoju trochę popracować. Nie uda mi się zrobić wszystkiego co bym chciał, ale przynajmniej tylko to co jest najpilniejsze. Przejdźmy więc do konkretów.

czwartek, 28 kwietnia 2011

Święta

Witam po większej przerwie spowodowanej wyjazdem na święta. Myślałem, że będę mial lepszy dostęp do neta i nie przygotowałem żadnych wpisów wcześniej. Rzeczywistość jednak okazała się trochę inna. Piękna pogoda przez większość czasu sprawia, że latam z dzieciakami na spacery i nie myśle o pisaniu. I chyba się dużo nie zmieni przed moim powrotem, czeka mnie jeszcze kilka grillów zanim wrócę do UK. Chciałem tylko dzisiaj dać znać moim czytelnikom, że nadal jestem tylko na razie mam małą przerwę. 

Wracam dopiero po 5 maja więc krótko po tym czasie ukaże się pewnie podsumowanie kwietnia. Później postaram się nadrobić trochę stracony czas i poblogować znacznie częściej. Maj więc powinien być dużo lepszy. Na razie rozłączam się i do zobaczenia wkrótce.

czwartek, 14 kwietnia 2011

Czy ryzyko się opłaca?

Jak to mówią czasami, nie ma ryzyka nie ma zabawy. Ale czy przy inwestowaniu swoich pieniędzy można sobie pozwolić na takie podejście do życia? Wszystko zależy od tego, jakie masz cele i czy możesz sobie na to pozwolić. Ktoś kto zarabia mało i musi uważać na każdy grosz raczej będzie bardziej ostrożny od kogoś, kto może pozwolić sobie na stratę niewielkiej części swoich oszczędności.

Podejmowanie ryzyka może być też bardzo opłacalne. Na ogół im jest większe, tym większe zyski planujemy dzięki niemu osiągnąć. Ktoś kto nie chce więc poświęcać całego swojego życia na dorabianie się musi podjąć wyzwanie. Wiadomo, że dzięki procentowi składanemu możliwe jest zostać milionerem odkładając małe kwoty, ale czy na pewno chcesz nim być dopiero mając 70 lat? Niektórzy nawet nie mają tyle czasu.

piątek, 8 kwietnia 2011

Koszty posiadania domu

Utrzymanie domu kosztuje. W zależności od tego jak je użytkujemy może być naszym aktywem albo pasywem, jak o tym wspominał już Robert Kiyosaki. W obu przypadkach jednak zależy nam na tym, aby koszty były jak najmniejsze. Dla inwestorów ma to szczególne znaczenie, bo decyduje o tym czy inwestycja jest opłacalna czy nie. Jest to jeden z warunków, który należy spełnić przy skutecznym inwestowaniu.

Ja skupię się głównie na kosztach związanych z posiadaniem nieruchomości inwestycyjnej, ale każdy kto planuje kupić dom dla siebie też powinien to przeczytać. Wszystkie wydatki są bardzo podobne, mogą się tylko różnić nazwami. Dobrze jest je wszystkie znać, bo dzięki temu możemy oszacować ogólne koszty i na ich podstawie podjąć trafną decyzję. Wiadomo, że będą się różnić od siebie wielkością, w zależności od nieruchomości, ale wszystkie składniki powinny być wszędzie raczej takie same.

Ogólnie więc koszty związane z posiadaniem mieszkania możemy podzielić na stałe i zmienne. Stałe to te, które musimy płacić co miesiąc a zmienne, to te które płacimy czasami. Koszty stałe są z reguły takie same przez dłuższy okres czasu i dużo łatwiej nad nimi panować. Koszty zmienne natomiast to różnego rodzaju nie planowane wydatki, które mogą być spowodowane zużyciem lub wypadkami losowymi. Oba te rodzaje są tak samo ważne bo decydują o całkowitych kosztach utrzymania.

niedziela, 3 kwietnia 2011

The Secret - prawdziwa tajemnica sukcesu

Różne są opinie na temat Sekretu, możecie się z nim zgadzać lub nie. Dla tych co nie wiedzą o czym mowa odsyłam do wpisu Rhonda Byrne - The Secret (Sekret) PL. Jedno jest jednak pewne, publikacja ta przyniosła jej autorce finansowy sukces. Nawet jeśli nie jest to do końca prawda, to prawo przyciągania, to sam pomysł na biznes jest genialny w swojej prostocie.

Zacznijmy jednak od początku. Wszystko zaczęło się w 1910 roku, wtedy to niejaki Wallace Wattles wydał książkę pod tytułem Science of Getting Rich. Publikacja ta nie cieszyła się zbyt dużym zainteresowaniem. Może czasy były nie odpowiednie albo nie zadbano o odpowiedni marketing. Kiedyś było inaczej, bez internetu i masowych środków przekazu trudno było dotrzec to tylu odbiorców ilu by się chciało.Teraz w erze informatyzacji wszystko jest znacznie prostrze. Książka więc nie odniosła dużego sukcesu. Z czasem nawet została zapomniana, i przeleżała gdzieś w archiwach przez dziesiątki lat. Aż do roku 2006. Wtedy to australijska prezenterka telewizyjna Rhonda Byrne przywróciła ją do życia na nowo, tym razem pod tytułem The Secret.

piątek, 1 kwietnia 2011

Marzec 2011 - podsumowanie

Kolejny miesiąc za nami. Gdzie niegdzie widać już oznaki wiosny, i nawet mój portfel zakwitł z tej okazji na zielono. Ogólnie wzbogaciłem się o około 3,000PLN i udało mi się dzięki temu poprawić ogólny wynik z całej działalności. Szczegóły jak zawsze możecie zobaczyć w portfolio.

Nie przeprowadzałem w tym czasie żadnych spektakularnych inwestycji. Cały wzrost zawdzięczam głównie wzrostowi kursu akcji Boryszewa. Jest to w tej chwili moja spekulacyjna inwestycja, która w końcu zaprocentowała. Miałem co do niej kilka uwag, o których pisałem w poście lekcja do zapamiętania, ale na razie wychodzi na to, że się nie pomyliłem. Jak będzie dalej, zobaczymy. Nadal jej nie sprzedałem, chociaż pisałem że chciwość nie popłaca. Okazało się jednak, że szykuje się niedługo prawo poboru, więc może też spróbuję ugrać coś i na tym. Dlatego jeszcze nie jest spieniężona. Słyszałem, że jak się mądrze rozegra prawo poboru to też można dobrze zarobić. Ma ktoś może jakieś doświadczenie w takiej spekulacji?

niedziela, 27 marca 2011

AdWords - kilka wskazówek dla początkujących

Jak to powszechnie wiadomo reklama jest dźwignią handlu. I aby ją wykorzystać jak najlepiej należy wiedzieć co i jak robić aby była skuteczna. Nie jest wyczynem umieścić krótkie ogłoszenie w byle gazecie, ważne jest aby wiedzieć w której. Weźmy na przykład kogoś kto sprzedaje samochody. Widzieliście może reklamę jakiegoś modelu w piśmie komputerowym? Chyba się nie zdaża. Za to przeglądając popularne magazyny dla mężczyzn lub kobiet (nie będę pisał nazw aby nie reklamować) nie sposób się na nie nie natknąć. Grupa docelowa jest w tym przypadku bardzo ważna. Determinuje rodzaj oraz sposób reklamy.

Ktoś kto działa w e-biznesie też musi wiedzieć co działa a co nie. Nie powiesicie przecież reklamy swojej strony na witrynie sklepowej lub na bilbordzie przy ulicy. Oczywiście można, ale skutek takiej kampanii będzie raczej nie zadawalający. Lepszym rozwiązaniem jest umiejętna reklama w miejscach, gdzie potencjalni odbiorcy będą zainteresowani waszym produktem lub stroną. A o takich łatwiej w internecie. A skoro internet i reklama to chyba pierwsza rzecz, która się nasuwa na myśl to AdWords. Nie ma chyba lepszego sposobu na dotarcie tam gdzie się chce.

wtorek, 22 marca 2011

Jak sprawić aby nieruchomość przynosiła zyski?

Aby inwestowanie w nieruchomości miało sens, musi przynosić zyski. Tak jest z resztą z każdą inwestycją. Oczywiście trafiają się też takie nietrafione, ale inwestuje się przede wszystkim po to aby osiągnąć zyski. Im bardziej ryzykowne przedsięwzięcie tym oczekiwana wyższa stopa zwrotu. Czasami nie wie się czy to co robimy odniesie sukces, bardzo często robi się coś "bo się miało przeczucie". Takie zachowanie jednak przypomina bardziej loterię niż inwestowanie.

W przypadku nieruchomości nawet przy nie do końca trafionym zakupie możemy próbować zamienić to na naszą korzyść. Najlepiej jednak trzymać się podstawowych zasad skutecznego inwestowania aby uniknąć problemów. Jeśli jednak z jakiś powodów natrafimy na trudności to mamy kilka sposobów, dzięki którym możemy próbować to zmienić. 

czwartek, 17 marca 2011

Win-Win Deal

Dla tych, co z językami obcymi nie mają za wiele wspólnego, może wytłumaczę co oznacza tytuł dzisiejszego postu. Win - Win deal jest to tak zwana transakcja typu wygrany-wygrany. Polega na tym, że obie strony biorące w niej udział są zwycięzcami. Nie ma przegranych. Jest to najlepsza sytuacja, do której powinien dążyć każdy prowadzący interesy.

Ktoś może się upierać, że taka sytuacja nie jest do końca korzystna, bo aby to osiągnąć każda ze stron musiała prawdopodobnie zrobić jakieś ustępstwa. W świecie biznesu, i nie tylko, okazuje się jednak, że jest to najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Szczególnie w długim okresie czasu. Pozwalając komuś wygrać, a przy okazji nie być samemu przy tym przeganym, sprawiamy że obie strony są zadowolone ze współpracy. Będzie to skutkowało dłuższą współpracą i większymi korzyściami.

Oczywiście ktoś, kto nie potrafi myśleć długoterminowo i będzie dążył do tego aby zawsze wygrywać może mieć chwilowo dobre wyniki. Ale przegrana strona prawdopodobnie nie będzie już nigdy więcej chciała prowadzić interesów z kimś takim. Oznacza to, że wygrany będzie musiał szukać kolejnej "ofiary", co może być bardziej kosztowne i czasochłonne. 

piątek, 11 marca 2011

Lekcja do zapamiętania

Ostatnio jestem pochłonięty szukaniem mieszkania pod inwestycję więc zaniedbałem trochę wpisy dotyczące giełdy. Spowodowane jest to taż trochę brakiem wolnych środków pieniężnych, co powoduje brak mojej aktywności na giełdzie . Wszystkie oszczędności przeznaczone na inwestycje wpompowałem w jedną spółkę i na razie nie mogę z niej wyjść. Miała to być kilkudniowa inwestycja, czysto spekulacyjna a wyszło, że trzymam ją już czwarty miesiąc. Przez ten czas straciłem wiele innych okazji do zarobku, o czym chcę teraz napisać.

Od wielu lat obserwowałem poczynania akcji Boryszewa na Giełdzie. Zauważyłem, że jest to spółka ulubina przez spekulantów, więc postanowiłem na tym skorzystać. Wiele razy widziałem jak rośnie o kilkadziesiąt procent w ciągu kilku tygodni. Widziałem też jak spada równie spektakularnie. Może właśnie dlatego zwlekałem z jej zakupem przez tak długi czas. Prawie wcale jej nie analizowałem, obserwowałem tylko kursy. W pewnym momencie wystrzeliła znacząco w górę, co było spowodowane dużymi przejęciami, które dokonała. Wiedziałem, że po takim wzroście powinna przyjść korekta,  i to miła być odpowiednia chwila na dokonanie zakupu.

niedziela, 6 marca 2011

Co oznaczają skróty używane przy nieruchomościach?

Bardzo często przeglądając oferty kupna lub sprzedaży domu napotykam na skróty, które są używane w opisie. Nie byłoby to dla mnie problemem, jeśli robiłbym to w Polsce. Tutaj w Anglii uczę się jednak wszystkiego praktycznie od początku. Jakieś podstawy gramatyki i słownictwo przywiozłem ze sobą. Nie da się jednak do końca porównać tego, czego uczą w szkole z rzeczywistością. Wiele zwrotów i terminów jest dla mnie nowością, pewnie inaczej by było gdybym się tutaj wychował. Obycie się z niektórymi "oczywistymi" zwrotami wymaga jednak czasu.

Bardzo dużo skrutów zauważyłem gdy zacząłem interesować się nieruchomościami. Praktycznie w każdej ofercie można znaleźć wiele z nich. Nie ważne czy w agencji nieruchomości czy podczas aukcji. Anglicy to taki naród, który bardzo lubi się nimi posługiwać. Nie owijając więc w bawełnę przejdę do sedna sprawy like a G6;)

Oto najbardziej popularne skróty i ich tłumaczenie:

środa, 2 marca 2011

Aukcje nieruchomości

Wczoraj byłem na pierwszej aukcji nieruchomości. Na razie tylko jako obserwator. Aukcja była przeprowadzona przez dom aukcyjny Athawes, Son & Co w centrum Londynu. Wybrałem się na nią, ponieważ chciałem zobaczyć, czego się można spodziewać i czy rzeczywiście łatwo o super okazję. Dobrze, że pojechałem osobiście, bo na miejscu przekonałem się, że jest trochę inaczej niż to sobie wcześniej wyobrażałem czytając różne opinie na ten temat.

Po pierwsze kupujący okazali się zwykłymi ludźmi. Spodziewałem się samych ludzi sukcesu w garniturach i krawatach, nastawionych na żer. Tacy też byli, ale zdecydowana mniejszość. Nie zabrakło oczywiście hindusów i żydów, którzy tutaj w UK kojarzą się na ogół z pieniędzmi. Wszystkich było około 90 osób, przeważnie starszych. Z tego w licytacji brało udział może 20, reszta to podejrzewam była obserwatorami jak ja lub właścicielami sprzedawanych nieruchomości, którzy chcieli zobaczyć ile zarobią.

Pierwszy dom i od razu największa walka na stawki. Z poziomu 40,000£ (wartość oszacowania była na 55,000£+) cena urosła do 100,500£. Wygrał starszy pan z laską, w brudnych, poplamionych ubraniach. Wyglądał prawie jak lump. Przebijał cenę za każdym razem o tysiąc. Nie robił tego od razu, czekał za każdym razem do momentu przed uderzeniem młotka, gdy cena była wywoływana już trzeci raz. Nie wiem czy robił tak bo jest starym wyjadaczem aukcyjnym czy może z braku doświadczenia. Mi się podobało. Jeśli kiedyś przyjdzie mi coś licytować to może będę robił podobnie. 

wtorek, 1 marca 2011

Luty 2011 - podsumowanie

Luty był najkrótszym miesiącem tego roku a także najbardziej nudnym, jeśli wziąść pod uwagę moje inwestycje. Tak na prawdę nie zrobiłem nic co przyniosłoby jakieś zyski. Dużo wolnych środków czeka aby być zainwestowane w nieruchomości. Zaczynam powoli odkładać potrzebne środki na ich zakup. Dlatego też pojawiła się nowa pozycja w moim portfolio, ujmująca w zestawieniu wolne środki wyrażone w funtach. Nie są to nowe pieniądze, które zarobiłem. Miałem je już wcześniej, nie były jednak brane pod uwagę jako część moich funduszy pod inwestycje. Ale tak jak o tym wspominałem wcześniej w zeszłomiesięcznym podsumowaniu postanowiłem je dodać. Mogą trochę zniekształcić moje całkowite wyniki, ale jak ktoś uważnie śledzi moje wpisy to będzie wiedział o co chodzi.

sobota, 26 lutego 2011

Fundamentalna.net

Ręka w górę, kto czytając wpis na blogu 10-procent-rocznie.blogspot.com pomyślał: Kur...a, dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłem? Ja się przyznam. Była to chyba pierwsza myśl, która mi przyszła do głowy.

Zazdrość? Pewnie tak, ale nie zawistna. Nie życzę źle, wręcz przeciwnie. Gratuluję pomysłu i życzę powodzenia w dalszej realizacji projektu. Pełny szacunek dla autora za ciężką pracę, którą włożył wklepując ręcznie tysiące danych. Mam nadzieję, że serwis będzie się rozwijał  i stanowił główne narzędzie przy analizie moich  a także waszych inwestycji.

Jest to doskonały przykład tego, że najprostsze pomysły są najlepsze. Od dawna brakowało mi takiej strony, gdzie mógłbym dokonać kompleksowej analizy fundamentalnej. Była to luka, którą trzeba było zapełnić, ale nie było chętnych, którzy chcieliby włożyć w to ogromny wysiłek, który był wymagany przy jej tworzeniu. Na szczęście taka osoba się znalazła. Myślę, że taki serwis był potrzebny wielu z nam, więc zachęcam do korzystania. Na pewno ułatwi pracę i skróci czas analizowania poszczególnych spółek. Może nawet pozwoli niektórym wyłowić jakieś perełki.

środa, 23 lutego 2011

Jak zarobić 20,000$ w miesiąc?

Chcecie się dowiedzieć jak zarobić 20,000$ w miesiąc? Powiem Wam, że ja też. Jedno co wiem to to, że się nie da tego zrobić  tylko dzięki magicznym formułom oferowanym przez internetowych "guru" za 39$ lub inną kwotę. Przecież to nie miałoby sensu. Po co ktoś kto może zarobić 20,000$ miesięcznie miałby się zajmować sprzedażą swojego patentu. Mógłby przecież sam otworzyć 100 takich dodatkowych interesów i zarabiać 2,000,000$ miesięcznie. Po co więc się bawić w sprzedaż po 39$? Chyba, że to właśnie jest ta recepta na sukces.

Gdyby istniał jeden prosty sposób na zarabianie to już dawno wszyscy by z niego korzystali. I najprawdopodobniej już by nie działał. Nie ma się więc co łudzić, że ktoś poda nam na tacy gotowy przepis na bogactwo. Szkoda naszych pieniędzy. Wszyscy ci internetowi guru powinni raczej pisać "jak zarobiłem 20,000$ w miesiąc", z dopiskiem że zanim się to udało włożyli w to dużo swojego czasu i wysiłku. Oczywiście są szczęśliwcy, którzy wygrali na loterii lub akurat mieli szczęście. Ale tego przecież nikt cię nie nauczy, jak mieć szczęście. 

poniedziałek, 21 lutego 2011

Gdzie znaleźć zmotywowanego sprzedawcę?

Kim jest zmotywowany sprzedawca pisałem kilka dni temu.  Przy inwestowaniu w nieruchomości jest on kluczowym elementem decydującym o powodzeniu inwestycji. Gdyby nie istniał, dużo ciężej byłoby znaleźć coś interesującego do kupna. Na szczęście (dla inwestorów) życie jest tak stworzone, że ich nie brakuje. I nie mam tutaj na myśli tylko właścicieli mieszkań. W każdym aspekcie życia można znaleźć kogoś kto musi zrezygnować z własnych korzyści na rzecz szybkiej sprzedaży. Robią to na przykład supermarkety, które muszą się pozbywać towaru przed upływem ich terminu ważności.

Ja skupię się tylko nad tym, gdzie znależć tych zmotywowanych sprzedawców sprzedających nieruchomości. To jest przecież mój główny punkt zainteresowania. 

Oglądając ostatnio dziesiątki mieszkań przekonuje się na własnej skórze jaką robią różnicę. Gdy trafia się na normalnego sprzedającego to prawie niemożliwe jest uzyskać dużą zniżkę. Wszystkie oferty, które do tej pory złożyłem były odrzucone (dawałem o około 40,000£ niższe od ceny wyjściowej). Nikt mimo kryzysu nie chciał się pozbyć nieruchomości za wszelką cenę. Powinienem dać sobie spokój, z takim marnowaniem czasu, ale w moim przypadku jest to bardzo edukacyjne. Jestem w trakcie nauki i każdy przypadek jest dla mnie doskonałą okazją do zdobywania doświadczenia. Nie przejmuję się niepowodzeniami bo pamiętam także jakie są  zasady skutecznego inwestowania w nieruchomości i mam zamiar się ich trzymać. Myślę, że z czasem dojdę do większej wprawy i gdy już trafię na coś konkretnego to będę potrafił to wykorzystać.

piątek, 18 lutego 2011

Zyski z gieldy

Wychodzenie z recesji zawsze jest najlepszą okazją na duży zarobek. Nie zawsze jednak da się przewidzieć, kiedy ta odwilż się zaczyna. Ci co potrafią trafnie analizować lub dobrze przewidywać przyszłość mogą mieć powody do zadowolenia. Ja niestety nie do końca wykorzystałem daną nam szansę. Teraz z perspektywy czasu widzę, że trzeba było inwestować trochę bardziej agresywnie. Niektóre obserwowane przeze mnie spółki dały dużo zarobić. Były to między innymi: KGHM, GRAJEWO, GETIN, MCI. Niestety raz stracone okazje już nie wracają, trzeba teraz być cierpliwym i poczekać na następne. A ich nie brakuje, cały czas się jakaś pojawia. Należy tylko się rozwijać (dokształcać, zbierać doświadczenie) żeby je dostrzec następnym razem gdy się pojawią.

Rok 2010 nie mogę jednak uznać za całkiem stracony. Udało mi się wypracować zysk. Mimo, że nie był spektakularny, to i tak wyniósł "przyzwoite" 9.50%. Wczoraj dostałem rozliczenie PIT - 8C z mojego domu maklerskiego, z którego wynika, że uzyskałem 3,000 PLN zysku z 31,600 PLN zainwestowanego kapitału. Były to tylko zrealizowane zyski. Ogólnie inwestycje były bardziej udane, część z nich jest jednak jest jeszcze na papierze bo na razie nie mam zamiaru ich realizować. Są na tyle obiecujące, że mam zamiar trzymać je trochę dłużej.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Zmotywowany sprzedawca

Byłem dzisiaj oglądać kolejne mieszkanie pod wynajem. Było bardzo ładne, trzy duże oddzielne pokoje, spora łazienka i kuchnia. Stan bardzo dobry, praktycznie nic dodatkowo nie potrzeba robić. Jedyny minus to taki, że kawałek od sklepów i metra (jakieś 10 minut szybszym krokiem) no i jest to flat w dwu piętrowym budynku, mimo że na parterze. Ogród oczywiście komunalny. W sumie chyba najlepszye lokum jakie do tej pory widziałem. 

Jest z nim tylko jeden problem, chcą za niego 192,000£, a ja nie dałbym więcej jak 160,000£ -170,000£. Sprawdzałem na necie, że jest wyceniony na jakieś 178,000£. Dali więc cenę o ponad 10% większą, żeby mieć pole do negocjacji. Klasyczne zagranie;) Dla mnie to i tak nie wystarczająco dobrze, ja chcę dostać je z dodatkową zniżką. Jest to przecież podstawowa zasada przy skutecznym inwestowaniu w nieruchomości. Dlatego prawdopodobnie moja oferta będzie wynosić jakieś 160,000£. Daje zawsze dużo mniej, żeby też mieć pole do negocjacji. Zawsze jestem gotów zaproponować kilka tysięcy więcej, ale nie zadużo. Musi się przecież dla mnie opłacać, bo w przeciwnym razie nie będę w nie inwestować. 

piątek, 11 lutego 2011

Zasada nr 1: nigdy nie trać pieniędzy, zasada nr 2: nigdy nie zapomnij o zasadzie pierwszej.

Chyba najlepsza porada jaką można w życiu otrzymać. Jej autorem jest nie kto inny jak sam Warren Buffett. Człowiek, który najlepiej wie na czym dobre inwestowanie polega. Ci co chcieli by się dowiedzieć o tym trochę więcej odsyłam do mojego wcześniejszego postu Jak to robi Warren Buffett?.

Trafny wybór spółki na giełdzie to 3/4 sukcesu. Nie zawsze jednak jest łatwo ocenić, które akcje w danej chwili są najlepsze. Z tego właśnie powodu wielu inwestorów szuka cudownej recepty na to jak takie okazje wyłapać. W historii giełd było już wielu znawców, którym akurat w danym momencie udało się coś zarobić i wokół swojego sukcesu tworzyli różnego rodzaju teorie. Żadne z nich nie przetrwały jednak próby czasu. Ci co wykorzystali moment i mieli swoje pięć minut sławy mogą się cieszyć. Większość z nich nie osiągnęła jednak nic większego. Jedyną osobą, która może się pochwalić tym, że jej zasady się sprawdzają jest właśnie Warren Buffett. Kieruje się on kilkoma prostymi regułami, które pozwoliły mu osiągnąć sukces na przestrzeni kilku dekad.

czwartek, 3 lutego 2011

Podsumowanie stycznia 2011

W końcu udało mi się z kilkudniowym poślizgiem dokonać podsumowania ostatniego miesiąca. Czasami człowiek nie ma czasu na wszystko gdy wokół pełno obowiązków rodzinnych. Zawsze jednak postaram się jednak znaleźć chwilkę, aby wpisy były jak najbardziej aktualne. Jak zwykle opiszę krótko to co działo się w zeszłym miesiącu i zobaczymy co z tego wyszło.

Styczeń nie był zbytnio udany dla moich inwestycji, szczególnie w porównaniu z wynikami innych blogerów. Ma na to w głównym stopniu wpływ kilka inwestycji dokonanych przed recesją, które ciągną się za mną do tej pory. Nie mogę z nich zrezygnować bo to by oznaczało gigantyczne straty. Plusem tej sytuacji jest tylko to, że są to pieniądze nie na bieżące potrzeby więc mogę je trzymać nawet kilka lat, jeśli będę musiał. Szkoda tylko takiej dużej ilości zamrożonego kapitału, który mógłby mi teraz przynosić duże zyski. 

wtorek, 1 lutego 2011

Residential mortgage vs. Buy To Let mortgage

Inwestowanie w nieruchomości różni się od kupowania czterech kątów tylko dla siebie. Obie opcje wymagają od nas zaciągnięcia kredytu (chyba, że jesteś na tyle szczęśliwy, że możesz sobie pozwolić na zakup za gotówkę), ale sposób jego przyznawania różni się między nimi znacząco. W przypadku kupna domu dla siebie będziemy się ubiegać o zwykły kredyt hipoteczny (tak zwany w UK residential mortgage) a przy kupnie nieruchomości pod wynajem będziemy się rozglądać za tak zwanym Buy To Let mortgage. Nie wiem dokładnie jak to ma się do polskich realiów, wiem że występuje kredyt hipoteczny pod wynajem, ale nie sprawdzałem jakie trzeba spełnić warunki, żeby go dostać. Prawdopodobnie jest bardzo zbliżony do tego, który mamy tu w UK. Ja opiszę tylko te angielskie, bo nimi się zajmuję.

Przyznanie kredytu hipotecznego na kupno mieszkania dla własnych potrzeb zależy od na naszej osobistej zdolności kredytowej. W tym celu bank sprawdza nasze zarobki, oraz posiadane środki pieniężne. Na ich podstawie decyduje, czy przyznać nam kredyt czy nie. Im więcej posiadamy własnych funduszy tym lepiej oprocentowany kredyt możemy dostać. Przed rokiem 2007, gdy rosła bańka mieszkaniowa, banki z chęcią dawały kredyty nawet na 130% wartości mieszkania. Dzięki temu mogliśmy zakupić nieruchomość z zerowym wkładem własnym a dodatkową nadwyżkę przeznaczyć na co tylko chcemy. Ci co nie przejedli tych pieniędzy (kupując samochody lub drogie wakacje) a reinwestowali, to całkiem dobrze na tym wyszli. Gorzej jednak było z tymi mniej rozsądnymi. W tej chwili o takich kredytach możemy tylko pomarzyć, jeśli otrzymamy kredyt na 80% wartości to już jest dobrze. Posiadanie wkładu własnego nie gwarantuje także, że możemy kupić każde mieszkanie które chcemy. Na ogół bank pożyczy nam tylko trzy lub czterokrotność naszych rocznych zarobków. Jeśli więc zarabiamy tylko 20,000£ rocznie to możemy raczej zapomnieć o zakupie mieszkania za 1,000,000£. Nawet przy dużym depozycie.

czwartek, 27 stycznia 2011

Kredyt hipoteczny dla wtajemniczonych.

Posiadasz kredyt hipoteczny lub masz zamiar? Jeśli tak, to mam nadzieję, że wiedza którą sie dziś z tobą podzielę będzie ci pomocna. Dzięki niej zobaczysz, że nie jest on taki straszny jak o nim mówią.

Mam za sobą 9 lat ekonomicznego wykształcenia. Przez ten czas uczyłem się wyliczania całek, pochodnych i innych bzdór, których prawdopodobnie nigdy nie wykorzystam. Wpajano nam wiedzę, którą spokojnie mogę zdobyć sam jeśli tego będę potrzebował. W erze komputerów i łatwo dostępnych informacji to nie jest problem, trzeba tylko wiedzieć gdzie poszukać. Zamiast tego powinni nas uczyć bardziej przydatnych informacji, takich które byśmy mogli użyć w codziennym życiu. Po tych wszystkich latach nauki najbardziej więc odczuwam niedobór wiedzy użytkowej. Nie mogę oczywiście powiedzieć, że to był stracony czas. Dużo zdobytej wiedzy pomaga mi w inwestowaniu i codzinnym życiu. Szkoda tylko, że wiele przydatnych informacji zdobywam dopiero teraz. Tak jest na przykład w przypadku kredytów hipotecznych.

Kredyty hipoteczne miałem omawiane w szkole nie raz. Nie były jakoś specjalnie poruszane, raczej wymieniane jako jeden z wielu przy omawianiu kredytów jako ogółu. Przekazywano mi wiedzę encyklopedyczną zamiast użytkowej. Dopiero teraz po latach widzę różnicę. Całe szczęście, że są miejsca i ludzie, którzy taką wiedzą użytkową się dzielą. Ja miałem to szczęście ją poznać. Nie jest to jakaś tajemnica, wszyscy pewnie o tym słyszeli, nie każdy pewnie jednak zdaje sobie sprawę jak duże korzyści posiada. Mowa oczywiście o nadpłacaniu kapitału i oszczędnościach jakie dzięki temu osiągamy.

Aby lepiej to zrozumieć pokażę wam najpierw jak zbudowane są raty kredytu hipotecznego.
                                             
 
                                      
Nie jest to najlepszy rysunek, ale tylko tak mi się udało go narysować. Postaram się go wyjaśnić. Przedstawia on z jakich proporcji składa się rata kredytu hipotecznego wraz z upływem czasu. Czas powinien być na pionowej osi, a na poziomej wielkość raty jaką spłacamy. Patrząc więc od góry widać, że w pierwszych latach spłacania kredytu zdecydowana większość raty to odsetki. Dopiero po upływie czasu proporcje te ulegają zmianie. Wychodzi więc na to, że w pierwszych latach spłacamy najpierw należne odsetki a następnie pożyczone pieniądze. Wszystko to powoduje, że kredyt na 5% kosztuje nas prawie 100% pożyczonej kwoty. Jest jednak sposób na to, aby zapłacić dużo mniej. Wszystko dzięki nadpłatom kapitału.

niedziela, 23 stycznia 2011

Kupowanie złota - inwestycja czy hazard?

Wpis ten będzie raczej z gatunku luźnych przemyśleń. Nie dowiecie się z niego jak inwestować w złoto, lub inne metale szlachetne. Chciałem za to zastanowić się co powoduje, że inwestycja jest inwestycją a nie hazardem. Zacznijmy więc najpierw od określnenia znaczenia poszczególnych terminów.

Hazard - według słownika języka polskiego jest to: narażanie się w grze na utratę pieniędzy lub podejmowanie innego ryzykownego przedsięwzięcia.

Inwestycje - według tego samego słownika są to: nakłady dokonywane w celu stworzenia lub zwiększenia środków trwałych, przyczyniające się do wytworzenia dla przyszłego spożycia strumienia dóbr i usług.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Jak to robi Warren Buffett?

Mimo tego, że ostatnio zauważyłem potencjał w inwestowaniu w nieruchomości to nadal moją główną pasją jest giełda. To jest to co chciałbym robić w przyszłości, gdy będę już niezależny finansowo, mam nadzieję;). Inne formy inwestycji mają mi tylko zapewnić pasywny dochód oraz środki finansowe potrzebne do inwestowania. 
Moje początki na giełdzie były dość obiecujące, później jednak kryzys zweryfikował moje zdolności. Dzięki temu postanowiłem zgłębić dotychczasową wiedzę i sprawić aby w przyszłości być lepiej przygotowanym na różnego rodzaju przeciwności. Naturalnym stanem rzeczy było skierowanie się w stronę giełdowych autorytetów. Jest to jedna z podstawowych zasad , którymi się kieruję. Należy do niej słuchanie rad ludzi sukcesu a nie pseudo ekspertów, którzy niczego w życiu nie osiągnęli a tylko potrafią udzielać porad. Nigdy takich nie brakuje. Najlepszym z najlepszych, którego mogłem wybrać był oczywiście Warren Buffett. Nie będę się tutaj na jego temat rozpisywał bo większość pewnie go zna, a ci co jeszcze o nim nie słyszeli mogą znaleźć dużo informacji o nim na google. Ja mogę tylko powiedzieć że bardzo go cenię jako inwestora i jako człowieka. Oglądałem program o nim i to na prawdę fajny gość. Mimo całego bogactwa woda sodowa nie uderzyła mu do głowy i nadal pozostał normalny. Szkoda tylko, że nigdy nie napisał książki o inwestowaniu. Zrobili to natomiast inni, korzystając z jego wypowiedzi i za jego zgodą. Do jednych z nich należy "Jak to robi Warren Buffett?" James'a Pardoe. Dla mnie lektura obowiązkowa. Po przeczytaniu jej wypisałem sobie główne założenia w niej zawarte. Mimo, że w podtytule napisane jest o 24 genialnych strategiach ja streściłem je do 14, moim zdaniem najważniejszych. Mam zamiar się nimi kierować gdy będę inwestował długoterminowo. Jak chcecie to możecie sobie je przeczytać, może komuś też okażą się pomocne. 

środa, 12 stycznia 2011

Czy ceny mieszkań w Anglii będą rosły czy spadały?

Oczywiście, jak to powtarzają wszyscy, bez kryształowej kuli ciężko to przewidzieć. Nie trzeba być jednak wróżką, aby pewne sprawy przewidzieć z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem. Ja jako inwestor muszę czasami dokonywać wyboru na podstawie takich prawdopodobieństw. Wiadome jest, że nie każdy wybór musi być trafny. Wszyscy popełniają błędy, nie każdy ma rację. Ja jednak dotarłem do kilku ciekawych wypowiedzi, które przekonują mnie, że inwestowanie w nieruchomości w długim okresie czasu powinno być bezpieczną inwestycją. Należy to jednak robić z głową, o czym wspominałem już wcześniej w poście o tym jak skutecznie inwestować w nieruchomości.

Myślę, że większość z Was zdaje sobie sprawę z istnienia cyklów koniunkturalnych. Są to różne etapy gospodarki (od kryzysu do rozkwitu), które można przedstawić za pomocą sinusoidy. Mają to do siebie, że występują dość regularnie zawsze w takiej samej kolejności. Tak więc po okresie gorszej koniunktury zawsze przychodzi lepszy okres. Tak samo jest z inwestycjami. Czy będą to akcje, nieruchomości czy metale, zawsze wygląda to tak samo, może być tylko inaczej nazywane. Czasami jest to "bańka", korekta, hossa lub inna nazwa. Nie ważne jak, ważne że po gorszym okresie przychodzi lepszy. I tak jest w kółko. Ci co będą mieli zamiar inwestować w nieruchomości powinni o tym wiedzieć i skupić się raczej na długofalowym trendzie niż na chwilowych przecenach. Chwilowe przeceny powinny służyć tylko wchodzenia w inwestycję, tak jak to jest teraz. Osobiście cieszę się, że ceny mieszkań spadają i będą spadać w 2011 roku. Dla mnie oznacza to tylko więcej okazji. Mam nadzieję, że uda mi się ją wykorzystać i zbudować odpowiedni portfel inwestycyjny. Jeśli by się nie udało, to zawsze srebro powinno być dobrą alternatywą;) Odbiegam jednak trochę od tematu...